Oto najlepszy według nauki sposób na uspokojenie płaczącego dziecka

Naukowcy przeprowadzili eksperyment z udziałem 21 niemowląt w wieku poniżej 7 miesięcy i wskazali, w jakich sytuacjach najczęściej przestawały one płakać i zasypiały.
Oto najlepszy według nauki sposób na uspokojenie płaczącego dziecka

Badanie zakładało kilka różnych scenariuszy, między innymi taki, w którym matki przemieszczały się ze swoimi pociechami czy też układały je w łóżeczkach. Na czele zespołu zajmującego się tą sprawą stanęła Kumi Kuroda z RIKEN Center for Brain Science, która wraz ze współpracownikami zwróciła uwagę na zachowania innych ssaków. Te okazują się uspokajać (co uwidacznia się między innymi poprzez spadek tętna) gdy ich matki je noszą.

Czytaj też: Ojciec też “traci głowę” dla dziecka. Znane powiedzenie nabiera zupełnie nowego znaczenia

Wyniki wspomnianego eksperymentu zostały zaprezentowane na łamach Current Biology i opierają się na obserwacjach 21 płaczących niemowląt z Japonii i Włoch. W tym samym czasie ich matki próbowały czterech różnych metod mających na celu uspokojenie ich. Pierwsza polegała na trzymaniu dziecka podczas spaceru, druga na przewożeniu go na przykład w wózku, trzecia na trzymaniu go w pozycji siedzącej, podczas gdy czwarta – na ułożeniu dziecka w łóżeczku.

Skuteczny sposób na uspokojenie płaczącego dziecka? Najlepiej chodzić z nim trzymając je na rękach

W zależności od wyboru matek eksperyment rozgrywał się w domach bądź warunkach laboratoryjnych i trwał około 5 minut. Ostatecznie autorzy uznali, iż najskuteczniejszy sposób na uspokojenie płaczącego dziecka polega na chodzeniu z nim trzymając je na rękach. Kołysanie w łóżeczku bądź wózku również dawało zadowalające efekty, lecz nie było tak skuteczne.

Czytaj też: Wirtualne wycieczki. Niektórzy się śmieją, a seniorzy czerpią ogromne korzyści z takich inicjatyw

Określenie skuteczności poszczególnych metod było nie tylko subiektywne, ale wykorzystywało także monitorowanie pracy serca. Tu, podobnie jak w przypadku innych młodych ssaków, tętno niemowląt zauważalnie spadało, gdy matka je nosiła. Podobna zależność dotyczyła ojców zajmujących się swoimi pociechami. Skąd w ogóle może się brać ta “słabość” niemowląt do chodzenia? Być może jest to ewolucyjna pozostałość po czasach, w których matki musiały zajmować się obowiązkami, jednocześnie nosząc potomstwo czy też uciekając przed zagrożeniami.