Ta grupa jest szczególnie podatna na polityczne sztuczki

Naukowcy z Uniwersytetu w Amsterdamie postanowili przekonać się, jak ludzie reagują na niejasne i pozbawione znaczenia stwierdzenia. O wynikach eksperymentu możemy przeczytać w Journal of Social and Political Psychology.
Ta grupa jest szczególnie podatna na polityczne sztuczki

Pozbawione głębszego sensu wypowiedzi to domena, w której politycy wydają się radzić sobie szczególnie dobrze. Tego typu zagrania, choć nie zapewniają społeczeństwu konkretnych korzyści, pełnią inną rolę: mają mobilizować wyborców. Jak wyjaśniają autorzy badań, oznacza to, że politycy mówią rzeczy, które wydają się nie znaczyć nic, jednocześnie oznaczając wszystko.

Czytaj też: Narcyzm prezydentów ma niespodziewany wpływ na prowadzenie wojen

Na przykład, gdy politycy stwierdzają, że “wierzą w ludzi lub kraj”, albo “obiecują walczyć o lepszą przyszłość”. Takie bardzo mgliste stwierdzenia często widzimy podczas wyborów politycznych i kampanii politycznych.dodają autorzy

Ale co to tak naprawdę znaczy? Niewiele. Naukowcy postanowili jednak wyjaśnić, czy tego typu komunikaty faktycznie mogą być skuteczne, a jeśli tak, to do których grup trafiają najłatwiej. W związku z tym członkowie zespołu opracowali trzy testy mające na celu oszacowanie, jak bardzo dana osoba może być podatna na polityczne oszustwo i jak wiąże się to z jej poglądami dotyczącymi polityki czy populizmów. Ankiety przeprowadzono w Holandii, Serbii i Stanach Zjednoczonych.

Polityczne sztuczki często polegają na powtarzaniu pozbawionych głębszego sensu komunikatów

W ramach pierwszego testu uczestnicy mieli ocenić dziesięć zdań, takich jak na przykład: “Politycznie przewodzić narodowi oznacza zawsze walczyć o niego“. Drugi test składał się natomiast z pięciu haseł dotyczących wyborów w fikcyjnym kraju Gonfel. Jedno z nich głosiło: “Dla lepszego i silniejszego Gonfela!”. Z kolei trzeci test zawierał trzy długie programy polityczne, które nie miały żadnego sensownego znaczenia i także dotyczyły wspomnianego już fikcyjnego kraju.

Czytaj też: Radziecki pociąg do bezprawia. Jak Armia Czerwona terroryzowała Polskę?

Okazało się, iż najbardziej podatną na tego typu sztuczki grupą byli neoliberałowie. Jak wyjaśniają pomysłodawcy eksperymentu, wszystkie miary politycznego oszustwa były pozytywnie skorelowane z poparciem dla wolnego rynku. Niektóre łączyły się z konserwatyzmem społecznym i ekonomicznym oraz populizmem. Generalnie rzecz biorąc taka podatność była związana z wyższym prawdopodobieństwem głosowania na prawicowych kandydatów bądź partie.